W niespokojnych czasach kultura może dać chwilę wytchnienia, częściej jednak przypomina o tym, co najważniejsze. A czasami dosłownie ratuje życie. O tym mówili bohaterowie gali 32. Paszportów POLITYKI.
Po 32. edycji Paszportów POLITYKI rozmawiamy z Kamilem Piotrowiczem o tym, czy nagrody są jeszcze potrzebne i jakie błędy popełniamy w Polsce w sposobie wspierania twórców.
Karolina Lewicka w podkaście „Temat tygodnia” rozmawia z dziennikarzami działu kultury naszego tygodnika o laureatkach i laureatach 32. Paszportów POLITYKI oraz zmieniającej się idei tej prestiżowej nagrody. Wśród wyróżnionych znaleźli się m.in. Kuba Więcek, globalny ruch NAFO i Marek Koterski.
Portretując osoby jednocześnie kruche i zdeterminowane, by stawić czoło traumatycznej przeszłości, dają nadzieję i inspirują. To właśnie łączy laureatów i laureatki 32. edycji Paszportów POLITYKI.
Jedna z najwszechstronniejszych aktorek pokolenia trzydziestolatków, która teraz zbiera świetne recenzje za tytułową rolę w „Simonie Kossak” w reżyserii Adriana Panka.
W swojej arcypolskiej, budzącej ozdrowieńczy śmiech twórczości dokonał bolesnej dekonstrukcji mitu inteligenta III RP.
Za odwagę w przekraczaniu granic muzycznych gatunków. Za ciekawość w zgłębianiu różnych obszarów twórczej aktywności: od komponowania i wykonywania utworów jazzowych po produkcję nagrań raperów.
Za zasłużone sukcesy konkursowe i sceniczne, za wzruszenia i emocje ofiarowywane publiczności, za piękny głos, osobowość i poruszające role Micaëli w „Carmen” i Mimi w „La Bohème”.
Za skuteczne zwalczanie rosyjskiej propagandy, także błyskotliwym humorem, za niesienie wartej miliony dolarów pomocy żołnierzom broniącym Ukrainy, za zjednoczenie 200 tys. ludzi dobrej woli pod sztandarem psich sił specjalnych.
Za sztukę, która bawi, ale i mobilizuje. Za działania, które zbliżają ludzi do sztuki, a sztukę do ludzi. Za umiejętne łączenie artyzmu z aktywizmem oraz codziennego życia z odświętnością. Za brawurowe wprowadzenie haftu na salony sztuki.